0 grudnia 1986 r. Leszek Moczulski wraz z żoną Marią wyjechali
na Zachód. Oficjalnym powodem wyjazdu był stan zdrowia
Moczulskiego po opuszczeniu więzienia we wrześniu 1986 r. -
konieczność leczenia poważnej choroby serca i wszczepienia
rozrusznika serca. Sprawę leczenia Moczulskiego w Wielkiej
Brytanii organizowała w kraju Zofia Kuratowska. Koszty pobytu i
leczenia w Londynie pokrywał rząd londyński.
Na konferencji prasowej w Izbie Gmin Moczulski podał trzy cele
tej wizyty: jeden - leczniczy i dwa polityczne. Pierwszym - było
dokładne zdiagnozowanie stanu zdrowia po 6 latach spędzonych w
więzieniach PRL i ew. decyzja o operacji wszczepienia
rozrusznika serca. Ew. operacja była planowana na maj 1987 r.,
gdy Moczulski, po wizycie we Francji i w USA miał wrócić do
Londynu. Głównym celem politycznym było poznanie polityków
zachodnich, ich sposobu myślenia i ich mentalności. Było to
istotne, bowiem był to pierwszy w życiu wyjazd 57-letniego
Moczulskiego na Zachód, dający mu możliwość bezpośredniego
kontaktu z politykami Wolnego Świata. Wcześniej, gdy ci
przyjeżdżali do PRL, nie mogli się spotkać z Moczulskim (tak,
jak spotykali się np. Wałęsa), bowiem Moczulski zwykle siedział
w więzieniu. Całkiem nieźle znam Związek Radziecki i sposób
myślenia radzieckich polityków. Natomiast chciałbym choć
odrobinę z własnego doświadczenia poznać sposób myślenia
polityków zachodnich - mówił Moczulski. Podkreślał, że
podejmując decyzję w Polsce trzeba uwzględniać bardzo ważny
czynnik, jakim jest sytuacja międzynarodowa. Dodatkowym
politycznym celem wizyty było zwrócenie uwagi światowej opinii
publicznej, że sprawy polskie mogą rozstrzygająco
zadecydować o sprawach europejskich, może więcej niż
europejskich.
Moczulski najpierw przybył do Wielkiej Brytanii, gdzie spędził
ponad miesiąc. Przeprowadził w Londynie szczegółowe badania
lekarskie, a ponadto realizował program polityczny.
Przeprowadził rozmowy z przedstawicielami wszystkich
najważniejszych brytyjskich partii politycznych: partii
konserwatywnej, partii pracy (rozmawiał z wiceprzewodniczącymi
tych partii) oraz partii liberalnej (rozmawiał z jej rzecznikiem
ds. zagranicznych). Rozmawiał też z posłami do parlamentu
brytyjskiego oraz z Dawidem Radfordem - podsekretarz stanu w
brytyjskim MSZ.
Odbył serię spotkań z emigracyjnymi środowiskami ukraińskimi (Zjednoczenie
Ukraińskie), litewskimi, łotewskimi i węgierskimi.
Rozmawiał z członkami władz RP na wychodźstwie: Kazimierzem
Sabbatem, Edwardem Raczyńskim (prezydentami RP), Edwardem
Szczepanikiem (ówczesnym premierem), kilkoma ministrami (w tym z
Ryszardem Kaczorowskim - kolejnym prezydentem), generałem
Klemensem Rudnickim a także przedstawicielami emigracyjnych
partii politycznych (w tym z Jerzym Zaleskim z piłsudczykowskiej
Ligi Niepodległości Polski) oraz Franciszekiem Wilkiem. Spotkał
się także z walijskim historykiem, zajmującym się historią
Polski - Normanem Daviesem.
Bogaty program wizyty obejmował także rozmowy z
przedstawicielami organizacji prosolidarnościowych ("Solidarity
with Solidarity" oraz Polish Solidarity Compaign"),
przedstawicielami pism emigracyjnych oraz sekcji polskiej BBC i
"Głosu Solidarności", dyrektorami polskich placówek kulturalnych
(m.in. Instytutu Polskiego oraz Instytutu Józefa Piłsudskiego).
31 stycznia w londyńskim POSK miało miejsce posiedzenie Rady
Narodowej RP (namiastki emigracyjnego parlamentu). Gościem
honorowym był Leszek Moczulski, który przedstawił sprawozdanie
ze swojej działalności.
Przewodniczący KPN udzielił też wywiadu dziennikowi The
Independent, a 29 stycznia uczestniczył w dyskusji panelowej w
Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Przygotowany przez
niego wstęp do dyskusji został odczytany w języku angielskim.
11 lutego Moczulski przybył do Francji. Wizyta w tym kraju nie
była tak dobrze przygotowana, jak wizyta w Londynie. Jednak już
nazajutrz Moczulski był gościem na obiedzie wydanym przez jedną
z ważniejszych postaci ówczesnego francuskiego życia
politycznego - Alaina Pohera (prezydenta Senatu). Przewodniczący
KPN obył rozmowy z wieloma francuskimi senatorami i deputowanymi
i udzielił wielu wywiadów prasowych, w tym dla Paris Match.
Rozmawiał także z Polakami we Francji, w tym z Mirosławem
Chojeckim (redaktorem miesięcznika "Kontakt"), Krzysztofem
Pomianem, Jerzym Giedroyciem i Piotrem Jeglińskim z paryskiej "Kultury".
Rozmowa z Giedroyciem nie należała do przyjemnych z uwagi na
pewne zaszłości (zarówno te sprzed wielu lat, jak i całkiem
niedawne, związane z nierozliczonymi funduszami, które "Kultura"
zbierała dla KPN-u, ale które do KPN-u nie dotarły).
W Paryżu Moczulski wygłosił także wykłady: w Paryskiej Sorbonie,
w Bibliotece Polskiej oraz w klubie "Kontaktu"
Poza Paryżem Moczulski był także w Orleanie.
4 marca opuścił Francję i wyleciał do Stanów Zjednoczonych,
gdzie jego wizytę przygotował i sfinansował Kongres Polonii
Amerykańskiej.
Tutaj najważniejsze było spotkanie z wiceprezydentem USA Georgem
Bushem (27 kwietnia, w Białym Domu w Waszyngtonie - jego
organizatorem był Alojzy Mazewski z KPA, który miał dobre
relacja z Amerykanami; Reagan był już chory, dlatego gospodarzem
spotkania był Bush, o którym było wiadomo, że będzie kandydował
na fotel prezydenta USA w wyborach w roku 1988; jako tłumacz
podczas wizyty w Białym Domu Moczulskiemu towarzyszył Mark
Ruszczyński - od niedawna szef biura KPN w Nowym Yorku).
Moczulski spotkał się także z Johnem Whiteheadem -
przedstawicielem Departamentu Stanu. Odbył też spotkania z
amerykańskimi kongresmenami, z byłym kandydatem na prezydenta
USA- Jackiem Kempem (z Partii Republikańskiej) a także z
przewodniczącym komisji spraw zagranicznych Senatu, demokratą,
Richardem Kellem. Rozmawiał też z byłą ambasador USA przy ONZ -
Jeane Kirkpatrick oraz wpływowym doradcą prezydenta Reagana -
Johnem Buchananem. Był także gościem kilku wpływowych instytucji
amerykańskich z Freedom House na czele.
W USA Moczulski odwiedził także główne skupiska polonijne w
Chicago (gdzie spotkał się z Alojzym Mazewskim i innymi
przywódcami KPA), w Nowym Jorku, w New Jersey, w Connecticut, w
Detroit, w Phoenix, w Los Angeles, w San Fransisco oraz w Seatle.
Spotkania te organizowały Wydziały Stanowe KPA. Przykładowo w
centrum Polsko-Słowiańskim w Greenpoint - Brooklyn w Nowym Jorku
Moczulskiemu i jego żonie towarzyszyli przedstawiciele KPN w
USA: Maciej Pstrąg-Bieleński oraz Marek Ruszczyński, a ze strony
Oddziału KPN - jego prezes - Michał Preisler. Frekwencja
wyniosła około 600 osób.
Moczulski wygłosił tez kilka wykładów na uniwersytetach: w Nowym
Jorku, w Waszyngtonie, w Michigan oraz w Arizonie.
Odbyło się także kolejne spotkanie z wpływową w USA mniejszością
ukraińską.
W dniach 11-16 maja Moczulscy przebywali w Kanadzie. W 5 dni
spotkali się z przedstawicielami polskiej emigracji w Toronto,
Montrealu, Winnipeg, Edmonton i Ottawie. W Kanadzie doszło także
do spotkania Moczulskiego z Tadeuszem Jandziszakiem (sądzonym w
I procesie kierownictwa KPN w latach 1980-1982, który w 1984 r.
- wraz z Szeremietiewem i Stańskim - opuścił KPN, a w 1985 r.
był współzałożycielem PPN, a następnie wyjechał do Kanady, gdzie
przebywał do roku 1990).
Na koniec swej podróży Moczulscy wrócili na krótko do Anglii.
W okresie od 2 stycznia do 2 maja 1987 RWE nadała 23-krotnie
dłuższe lub krótsze wywiady z Leszkiem Moczulskim. Także inne
polskojęzyczne rozgłośnie zachodnie w tym czasie wielokrotnie
prezentowały rozmowy z przewodniczącym KPN i informacje na temat
jego wizyty na Zachodzie. W ten sposób wyjazd przyczynił się
także do popularyzacji Konfederacji Polski Niepodległej także w
kraju w przededniu ważnych wydarzeń.
Wizyta zakończyła się sukcesem. Przewodniczący Konfederacji
Polski Niepodległej był pierwszym przywódcą opozycji w PRL,
który był w taki sposób przyjęty na Zachodzie - traktowany tam
był jako przedstawiciel poważnej opozycyjnej partii politycznej
w PRL i najpoważniejszy opozycyjny polityk z PRL goszczący na
Zachodzie. Sposób przyjęcia Moczulskiego w USA kontrastował z
tym, w jaki sposób przyjęty został w Ameryce Romuald
Szeremietiew (przywódca PPN), który w tym samym czasie przebywał
w USA (wizyta Szeremietiewa w USA przeszła bez echa). Moczulski
otrzymał też istotną pomoc finansową dla KPN-u. Wzrosło także
zainteresowanie opinii publicznej w kraju działalnością
Konfederacji.
Natomiast rozmowy z przywódcami Zachodu skłaniały do
pesymistycznych wniosków. W centrum zainteresowania Zachodu byli
Sowieci i Chiny, a nie Polska. Politycy zachodni nie
przewidywali wyswobodzenie się krajów Europy Wschodniej z
zależności od Sowietów, ani też rozpadu Związku Sowieckiego.
Leszek i Maria Moczulscy wrócili do PRL 5 czerwca 1987 roku, tj.
3 dni przed rozpoczęciem III pielgrzymki Jana Pawła II do kraju.
Odprawa celna na lotnisku w Warszawie trwała 3 godziny. Na
kolejny dzień (była to sobota) Moczulski dostał wezwanie na
przesłuchanie, które trwało 10 godzin. Wypytywano go głównie o
porozumienie KPN - SW, które zostało podpisane w czasie jego
nieobecności w kraju (zob. niżej). Moczulski odmówił zeznań.
Kolejne wezwanie dostał na 8 czerwca (dzień przybycie do kraju
Jana Pawła II). Na to wezwanie Moczulski się nie stawił, a
władze nie zdecydowały się na użycie przymusu.
***
Podczas nieobecności Leszka Moczulskiego kierownictwo
Konfederacji podjęło w kraju ważne działania polityczne, które
miały na celu integrację opozycji. Działania te wzmacniały
jednocześnie pozycję polityczną Leszka Moczulskiego zagranicą. O
tych działaniach Krzysztof Król informował zarówno Moczulskiego
(była "bezpieczna" łączność telefoniczna), jak i ambasadę USA w
Warszawie (gdzie Król utrzymywał kontakt m.in. z Danielem
Friedem - ówczesnym szefem wydziału politycznego ambasady a
późniejszym ambasadorem). Król wysyłał też 29 stycznia 1987 r.
przez ambasadę USA w Warszawie memorandum polityczne do
Departamentu Stanu, na które ten odpowiedział (tym samym kanałem)
26 marca 1987 r. Król (nieskutecznie) postulował, aby USA
zintensyfikowały presję na Sowietów i PRL w kierunku zmuszeniach
do przestrzegania praw człowieka w Polsce.
Już 13 stycznia 1987 r. Krzysztof Król podpisał w imieniu KPN
umowę o współpracy z Solidarnością Walczącą (w imieniu której
występował Kornel Morawiecki). Obie organizacje nawiązały
współpracę (z ramienia SW kontakt z Królem utrzymywał Wojciech
Myślecki). Ustalono, że tam, gdzie SW jest silna, pomoże KPN-owi
(i wzajemnie). W wyniku realizacji tej koncepcji z KPN-em
nawiązał kontakt Antoni Lenkiewicz z Wrocławia. Z kolei, gdy 9
listopada 1987 r. doszło do aresztowania ukrywającego się od
1981 r. Kornela Morawieckiego KPN podjęła aktywne działania
wspierające lidera SW (zob. dalej).
Podjęto także działania na rzecz utworzenia Tymczasowej Komisji
Stronnictw Niepodległościowych. TKSN miała doprowadzić do
powstania niezależnego quasi-parlamentu oraz wydawać własne
pismo.
7 marca 1987 r. Rada Polityczna KPN podjęła
rezolucję w sprawie integracji opozycji.
2 kwietnia 1987 r. kilka organizacji niezależnych, w tym KPN,
LDPN oraz PPN ogłosiło 1 maja tego roku Dniem Solidarności z
Afganistanem. Wspólne akcje różnych grup opozycyjnych miały
miejsce tego dnia w całym kraju.
Jednocześnie z tymi działaniami Konfederacja dążyła do ponownego
"wyjścia na powierzchnię", co było taktyką całkowicie przeciwną
do tej, jaką prowadziły inne organizacje niepodległościowe,
które praktycznie do końca 1989 r. pozostawały w konspiracji.
Taka taktyka przyjęta przez SW, LDPN czy PPN paraliżowała ich
działalność i zmniejszała siłę oddziaływania na społeczeństwo (która
i bez tego była niewielka, z uwagi na małą liczebność i słabość
finansową tych grup, które - za wyjątkiem Solidarności Walczącej
- były pozbawione wsparcia finansowego z zagranicy). Do rangi
symbolu urasta fakt, że w maju 1989 r., gdy Konfederacja
całkowicie jawnie prowadziła w kraju kampanię wyborczą, głosząc
jawnie hasła niepodległościowe i wystawiając swoich kandydatów,
to SW (reprezentowana przez Romualda Kukołowicza) i PPN (reprezentowane
przez Romualda Szeremietiewa) organizowały (wspólnie z grupą
maleńkich organizacji krajowych i emigracyjnych) tajną
konferencję w Ramsau w Alpach austriackich, przy czym krajowi
działacze przestrzegali zasad konspiracji także na terenie...
Austrii. Tymczasem Konfederacja Polski Niepodległej powołała już
na wiosnę 1987 r. (tj. dwa lata przed tajną konferencją w Ramsau)
jawne biura KPN: w Warszawie (w mieszkaniu Krzysztofa Króla), w
Katowicach (w mieszkaniu Adama Słomki) oraz w Krakowie (w
mieszkaniu Zygmunta Łenyka). W czasie demonstracji na Wawelu 3
maja 1987 r. występujący w imieniu KPN Ryszard Bocian
przedstawił się z imienia i nazwiska, podkreślając, że
reprezentuje władze Obszaru II Konfederacji Polski Niepodległej.
Należy podkreślić, że pierwszymi strukturami opozycyjnymi w PRL,
które zdecydowały się na jawną działalność po amnestii
ogłoszonej w 1986 r. była Tymczasowa Rada NSZZ "S" powołana 29
września 1986 r. przez Lecha Wałesę w składzie: Bogdan
Borusewicz, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Tadeusz Jedynak,
Bogdan Lis, Janusz Pałubicki i Józef Pinior. Z kolei 10 grudnia
1986 r. Wałęsa zlecił Zbigniewowi Romaszewskiemu
zorganizowanie Komisji ds. Interwencji i Praworządności. W jej
skład wchodziło kilkanaście osób, znanych z imienia, nazwiska,
adresu i numeru telefonu. Z kolei w Krakowie jawną działalność
prowadziło TKRH, złożone ze "starych" działaczy "S" w HiL.
Jednak większość struktur "S" (nie mówiąc już o radykalnych
grupach opozycyjnych) działało nadal tajnie.
Pierwsze próby jawnej działalności opozycyjnej podjęte po 13
Grudnia miały miejsce w PRL jeszcze wcześniej. Była to krakowska
Inicjatywa w Obronie Praw Człowieka "Przeciw Przemocy" utworzona
(z licznym udziałem byłych i obecnych działaczy KPN) 7 listopada
1984 r. oraz Ruch "Wolność i Pokój" utworzony 14 kwietnia 1985
r. w Krakowie (jednym z jego założycieli był b. działacz KPN
Radosław Huget).
Działania integracyjne oraz jawne podejmowane przez KPN od
wiosny 1987 r. wyprzedziły o co najmniej kilka tygodni podobne
działania, które zostały podjęte przez umiarkowaną opozycję,
skupioną wokół Lecha Wałęsy. Przed III pielgrzymką Jana Pawła II
do Polski, 31 maja 1987 r., miało miejsce pierwsze spotkanie
nieformalnego ciała - "grupy intelektualistów przy Lechu Wałęsie"
(drugie takie spotkanie miało miejsce 7 listopada 1987 r.) -
które 18 grudnia 1988 r. przekształciło się w Komitet
Obywatelski przy Lechu Wałęsie. Ciało to pełniło rolę
opozycyjnego quasi-parlamentu, nie obejmowało jednak całej
opozycji, a jedynie jej umiarkowany odłam.
Działania integracyjne "wychodzenie na powierzchnię" inicjowane
były także przez KPN na szczeblu lokalnym. 7 grudnia 1987 r.
powstało w Krakowie Tymczasowe Porozumienie Niezaleznych
Organizacji Małopolski. W jego skład weszły m.in. lokalne
struktury: KPN, NZS, LDPN, PPS, Wydawnictwo "Myśli
Nieinternowanych" oraz TKRH "S" (działająca jawnie grupa "starych"
działaczy "S" z HiL). Rzecznikami TPNOM zostali: ks. Adolf
Chojnacki, Tomasz Gugała ("Myśli Nieinternowane"), Zygmunt Łenyk
(KPN), oraz Jacek Smagowicz (Ruch "Odwaga i Prawda" z Nowej Huty).
Pod komunikatem o utworzeniu TPNOM podpisało się swoimi
nazwiskami 17 osób. W tym czasie struktury "S" w Krakowie (za
wyjątkiem TKRH) cały czas działały niejawnie.
***
Władze zareagowały na działania KPN (Leszka Moczulskiego - za
granicą oraz Krzysztofa Króla i innych działaczy - w kraju)
próbą wznowienia represji. 30 kwietnia 1987 r. Krzysztof Król
został wezwany przez Wydział Społeczno-Administracyjny Urzędu
m.st. Warszawy, gdzie po przesłuchaniu doręczono mu decyzję
zakazującą działalności "organizacji pod nazwą Konfederacja
Polski Niepodległej". Ponieważ Król nie podporządkował się tej
decyzji, 3 czerwca 1987 r. zorganizowano mu rozprawę przed
kolegium ds. wykroczeń, w wyniku której został skazany na karę
50 tys. grzywny.
30 kwietnia oraz rano 1 maja 1987 r. SB zatrzymała prewencyjnie
ok. 20 członków KPN głównie w Krakowie, a ponadto: w Warszawie,
w Łodzi, w Szczecinie, w Katowicach i w Lublinie. Celem akcji
było uniemożliwienie tym osobom udziału w demonstracjach
ulicznych w dniu 1 maja.
3 maja 1987 r. KPN zorganizowała niezależne manifestacje w
Warszawie i w Krakowie. Także i tym razem SB usiłowała
przeprowadzić prewencyjne zatrzymania, jednak było to
bezskuteczne, bowiem kapeenowcy tym razem nocowali poza
miejscami zamieszkania. W Krakowie doszło do brutalnej
interwencji milicji i SB. Była to najbardziej brutalna
interwencja milicji przeciwko pokojowej demonstracji politycznej
po ogłoszeniu amnestii w 1986 r.
Władze stosowały wobec działaczy KPN zatrzymania także w czasie
pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 r. 8 czerwca 1987 r. zatrzymano
w Warszawie osoby, które witały papieża transparentami KPN (m.in.
"Ojcze Święty, błogosław naszej pracy - KPN"), w tym Wiesława
Gęsickiego oraz Jarosławę Maćkowiak (oboje ukarani zostali przez
kolegium grzywnami po 50 tys. zł.). W nocy z 9 na 10 czerwca na
dworcu kolejowym Kraków Główny zatrzymano kapeenowców udających
się do Tarnowa: Agatę Michałek, Antoniego Piekałkiewicza,
Stefana Piecha, Jerzego Dobrowolskiego, Ryszarda Bociana i
Macieja Gawlikowskiego. Zarekwirowano ok. 11 tys. ulotek i dwa
transparenty KPN. W Tarnowie zatrzymano Konrada Zbrożka, który
miał przy sobie ulotki i wydawnictwa KPN.
Nie udało się natomiast SB zapobiec eksponowaniu transparentów
KPN na spotkaniach z Janem Pawłem II w Lublinie - na dziedzińcu
KUL-u ("IV Obszar KPN"), w Trójmieście (liczne hasła i
transparenty KPN), na Jasnej Górze ("Ojcze Święty, witamy w
Ojczyźnie - Obszar V KPN", "Konfederacja Polski Niepodległej -
Katowice, Obszar V") oraz w Warszawie, w ostatnim dniu pobytu
Jana Pawła II (kilka transparentów KPN). 13 czerwca Leszek
Moczulski uczestniczył w spotkaniu środowisk twórczych z
papieżem w kościele św. Krzyża w Warszawie, w trakcie którego
został przedstawiony papieżowi przez prymasa Glempa, otrzymał
błogosławieństwo Jana Pawła II oraz różańce dla siebie, żony i
córki.
***
Po zakończeniu pielgrzymki Jana Pawła II kierownictwo KPN
podjęło działania, których celem była reorganizacja partii w
obliczu nadchodzących i spodziewanych gorących wydarzeń.
Gdy idzie o działalność zagraniczną, to reorganizacja nastąpiła
z dniem 30 czerwca 1987 r., zgodnie z uchwałą Rady Politycznej
KPN z 16 lipca 1987 r. w sprawie działalności zagranicznej.
Celem tej reorganizacji było stworzenie w miarę sprawnej
struktury, która koordynowałaby działalność ośrodków KPN na
Zachodzie (w Europie, w USA i Kanadzie oraz w Australii).
Chodziło tutaj także o skonsumowanie i zagospodarowanie efektów
wyjazdu Leszka Moczulskiego w pierwszej połowie 1987 r.
Koordynacja miała dwa cele: niepodległościową działalność
propagandową na Zachodzie skierowaną zarówno wobec władz "wolnego
świata", jak i wobec tamtejszej Polonii oraz pozyskiwanie
środków finansowych na działalność polityczną KPN w kraju (z
Zachodu płynęły olbrzymie środki finansowe do kraju, ale były
one przeznaczone na finansowanie umiarkowanej opozycji; z grup
radykalnych ze środków z Zachodu korzystała jedynie Solidarność
Walcząca, prawdopodobnie dlatego, że była mylona z Solidarnością).
Gdy idzie o reorganizację działalności na terenie PRL, to
chodziło przede wszystkim o to, aby działacze KPN z różnych
części kraju mogli się wzajemnie poznać. W połowie 1987 r.
struktury KPN istniały co najmniej w 14 ośrodkach i wydawały one
co najmniej 19 pism lokalnych (ponadto centralnie ukazywały się
"Droga" oraz "Gazeta Polska"):
* w Warszawie, gdzie w 1987 r. do KPN-u przystąpiła organizacja
akademicka "Orzeł Biały" oraz grupa polityczna "Niezawisłość" -
obie grupy wydawały pisma pod tymi samymi nazwami (ponadto w
Warszawie ukazywały się pisma dwóch innych grup afiliowanych
przy KPN: "Nie chcemy Komuny" oraz "Świt Niepodległości");
* w Płocku, gdzie w 1987 r. zaczęto wydawać pismo KPN - "Wiarus";
* w Krakowie, który był najsilniejszym - obok Warszawy -
ośrodkiem KPN w kraju (wydawano tutaj pisma: "Opinia Krakowska,",
"Niepodległość", "Robotnik Polski", "Honor i Ojczyzna", "Informator"
- wspólnie z NZS i FMW, "Contra");
* w Kielcach, gdzie w marcu 1987 r. powstał KAB okręgu;
* w Ostrowcu Świętokrzyskim;
* w Starachowicach;
* w Łodzi (pisma: "Obszar III", "Wolna Polska");
* w Lublinie (pisma: "Pobudka");
* w Katowicach (pisma: "Wolny Czyn", "Niepodległość" "Naród i
Niepodległość");
* w Zagłębiu Dąbrowskim;
* we Wrocławiu, gdzie w 1987 r. zaczęło się ukazywać pismo "Konfederacja
Dolnośląska";
* w Toruniu, gdzie struktury KPN odbudowano dzięki kontaktom
nawiązanym z krakowskimi konfederatami w czasie Marszu Szlakiem
I Kompanii Kadrowej w 1987 r. (pisma: "Posłaniec", "Victoria");
* w Rzeszowie;
* w Przemyślu;
* w Białymstoku.
Integrację grup konfederackich w kraju rozpoczęto od
ogólnopolskiej narady w Juszczynie (wsi położonej niedaleko
Suchej Beskidzkiej w ówczesnym województwie bielskim, gdzie
proboszczem był zaprzyjaźniony z KPN ksiądz Adolf Chojnacki) w
dniach 18-19 lipca 1987 r. SB usiłowała nie dopuścić do
przybycia Moczulskiego do Juszczyna i zastosowała 18 lipca
blokadę dróg na trasie Kraków-Juszczyn. Bezskutecznie. Kolejna
ogólnopolska narada KPN-u miała miejsce w Krakowie w dniach 6-7
listopada 1987 r. (w pomieszczeniach parafii św. Kazimierza na
Dąbiu, gdzie proboszczem był inny kapłan zaprzyjaźniony z KPN-em
- ks. Stefan Mazgaj). Oba spotkania obejmowały nie tylko części
oficjalne (mszę świętą, prelekcję Leszka Moczulskiego, dyskusje
programowe), ale także nieoficjalną (wspólne spożywanie posiłków,
ognisko w Juszczynie, "nocne Polaków rozmowy").
***
29 października 1987 r. KPN poniosła dotkliwą stratę. Zmarł (na wylew krwi do mózgu) Andrzej Szomański. Rówieśnik Leszka Moczulskiego, żołnierz Szarych Szeregów, uczestnik Powstania Warszawskiego, uczestnik powojennej konspiracji, więzień stalinowski (w więzieniach w Warszawie, Rawiczu i Strzelcach Opolskich spędził 4,5 roku), przewodniczący tajnego, a potem jawnego Komitetu Katyńskiego, współzałożyciel KPN i członek jej władz naczelnych, sądzony w II procesie kierownictwa KPN (1985-1986). Po ostatniej odsiadce (1,5 roku) nie odzyskał zdrowia i zmarł w wieku zaledwie 57 lat. Postać cicha, skromna, tragiczna, zapomniana, pozostająca w cieniu, która była najważniejszą osobą spośród "młodych" w nurcie niepodległościowym - obok Leszka Moczulskiego.
***
11 listopada 1987 r. struktury KPN zorganizowały kilkutysięczne niezależne demonstracje w po mszach świętych w katedrach w Warszawie i w Krakowie. Tym razem nie doszło do interwencji sił milicyjnych.