Książka "Kazimierz Pluta-Czachowski Kuczaba" to starannie wydana publikacja w formacie B5. Twarda oprawa, dwa tomy (744 i 740 stron), ponad setka zdjęć czarno-białych, indeks osobowy.
Wydawcą książki "Kazimierz Pluta-Czachowski Kuczaba" jest Instytut Historyczny nn im. Andrzeja Ostoja Owsianego w Warszawie.
Autorem projektu okładki książki "Kazimierz Pluta-Czachowski Kuczaba" jest Mariusz Front.
Patronat nad książką "Kazimierz Pluta-Czachowski Kuczaba" objął Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Książka została wydana przy wsparciu finansowym, którego udzieliła Fundacja Lotos. Dziękujemy!
Skład, przygotowanie do druku, druk i oprawa - AWiR Akces Sukces-Sport.
Książka "Kazimierz Pluta-Czachowski Kuczaba" jest do nabycia tylko drogą sprzedaży wysyłkowej. Jeżeli chcesz nabyć książkę, napisz do nas.
***
Spis treści:
CZĘŚĆ I
Od autora
Kazimierz Pluta-Czachowski „Kuczaba”
(1898–1979) życiorys
1. PIERWSZE 46 LAT ŻYCIA
(1898–1944)
Kalendarium
Konspiracja szkolna (1909–1914)
Legiony (1914–1915)
Pożegnanie Nowego Sącza (31 lipca–1
sierpnia)
Pierwszy raz w Krakowie (1–8 sierpnia)
Wyprawa do Królestwa. Słomniki (8–10
sierpnia)
Ponownie w Krakowie. Ćwiczenia,
przysięga (10 sierpnia–8 września)
W Czatkowicach pod Krzeszowicami (8–14
września)
Długi patrol do Królestwa:
Szklary–Sułoszowa–Pieskowa
Skała–Skała–Gołyszyn–Miechów–Wolbrom–Olkusz
(14–22 września)
Pierwsza (nieudana) ucieczka do
Piłsudskiego
Walki w Karpatach Wschodnich (październik
1914–styczeń 1915)
Druga (udana) ucieczka do Piłsudskiego
(1915)
Szczypiorno (1917)
Szef sztabu 18 Dywizji Piechoty. Bitwa
pod Andrzejewem (wrzesień 1939)
Komendant Główny Organizacji Orła
Białego (koniec września 1939 – początek
1940)
Kierownik Akcji Czynnej Obszaru Południe
ZWZ (1940–1941)
Szef Oddziału V Komendy Głównej ZWZ/AK
(1941–1944)
Powstanie Warszawskie 1944
Na robotach w Niemczech (od października
1944 do stycznia 1945)
2. HISTORIE WOJENNE (przyczynek
do dziejów piłsudczyków
w czasie II wojny światowej)
Utworzenie w kraju przez piłsudczyków
konspiracji powszechnej
Przybycie płk. Emila Fieldorfa z
informacjami z Londynu (wrzesień 1940)
Dylematy piłsudczyków w Związku Walki
Zbrojnej
Sytuacja na Podlasiu (1940–1942)
Przerzut do kraju pierwszych
cichociemnych (luty 1941)
Generał Grot – lider piłsudczyków w
kraju w latach 1940–1943
Powrót Śmigłego do kraju i jego śmierć
3. LATA 1945–1955
W sowieckim łagrze (1945)
W gospodarstwie rolnym na Dolnym Śląsku
(1946–1947)
W Warszawie (1945–1949) – współpraca z
Janem Mazurkiewiczem
W więzieniu na Mokotowie (od stycznia
1949 do marca 1950)
Kontakty ze Stanisławem Tatarem w latach
1946–1949
17 miesięcy w areszcie GZI (od marca
1950 do sierpnia 1951)
Ponownie na Mokotowie – ciąg dalszy
śledztwa MBP, proces i wyrok (1951–1953)
Po procesie: Mokotów – Wronki – Mokotów
– Rawicz (1954–1955)
CZĘŚĆ II
4. DZIAŁANIA OPERACYJNE SB (1956–1979)
Sprawa „Emeryt”/„Utrwalacz”
Kategorie spraw, funkcjonariusze
prowadzący
Zachowane materiały, ilość tomów
TW „Chłopicki”
TW „Karpiński”
TW „Mociński”
Informator „Zuzanna”
Informator/TW „Skaliński”
Inni informatorzy Departamentu III MSW
TW „Kleszewski”
TW „R-70”
Inni TW Wydziału III KSMO
Dokumenty „W” i środki techniki
operacyjnej
Prowokacje SB
Świadomość Pluty-Czachowskiego, że jest
inwigilowany
Ocena wartości historycznej zachowanych
materiałów operacyjnych bezpieki
Teczka obiektowa dotycząca byłej Komendy
Głównej Armii Krajowej
Sprawa Obiektowa „Utrwalacze”
5. DZIAŁALNOŚĆ
PLUTY-CZACHOWSKIEGO – ETAP I (1956–1967)
Pierwsze miesiące na wolności
Pogrzeby towarzyszy broni (wiosna 1957)
Msza za generała Grota (czerwiec 1957)
Walka o rząd dusz w środowisku Armii
Krajowej
Stosunki w środowisku wyższych oficerów
Armii Krajowej na przełomie lat 50. i
60.
Łączność z Zachodem
Deklaracja Ideowa Armii Krajowej (ok.
1962)
Powstanie piłsudczykowskiego nurtu
politycznego na bazie AK
Próba wciągnięcia Pluty-Czachowskiego do
ZBoWiD-u (1964)
Początek współpracy z Zygmuntem
Dziarmagą-Działyńskim (1966)
Krzyże Armii Krajowej (1966)
Sprawa majora Pełki (1967)
Postawy oficerów AK (ocena SB z lat
1967–1968)
Podsumowanie
6. DZIAŁALNOŚĆ
PLUTY-CZACHOWSKIEGO
PROWADZONA NIEPRZERWANIE W LATACH
1956–1979
Gospodarz salonu
Archiwista
Uczestnik akcji odczytowej
Autor tekstów historycznych
Inspirator, recenzent, ostateczny
autorytet
Organizator uroczystości kościelnych
Analityk i komentator polityczny
Twórca oryginalnej koncepcji „gospodarstwa
rodowego”
7. DZIAŁALNOŚĆ PLUTY-CZACHOWSKIEGO – ETAP II (1968–1979)
Przełom
25. rocznica Powstania Warszawskiego
(1969)
Spotkanie w Szczawnicy (1969). Kontakty
między żołnierzami łączności Armii
Krajowej
Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego
i Bitwy Warszawskiej (sierpień 1970)
Zmiany w środowisku Armii Krajowej w
ocenie SB (początek 1970)
Groźne nieporozumienie (grudzień 1970)
Kolejna rocznica Kadrówki (1971)
1 listopada 1971
11 listopada 1971 – pęknięcie wśród
kombatantów
Virtuti Militari dla Pluty-Czachowskiego
od władz PRL (1972)
11 listopada 1972
Pogrzeb płk. Szczurka-Cergowskiego (17
listopada 1972)
Książka Steinera o Powstaniu Warszawskim
(1973)
Pogrzeb Franciszka Niepokólczyckiego (czerwiec
1974)
Mauzoleum w Andrzejewie
Reakcja środowiska niepodległościowego
na narastający kryzys PRL
Prowokacje bezpieki po śmierci Abrahama
Komitet Obrony Robotników
Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela
Msza za Emila Fieldorfa Nila w Milanówku
(23 lutego 1978)
Komitet Porozumienia na rzecz
Samostanowienia Narodu
Śmierć Pułkownika
Ludmiła Pluta-Czachowska
Podsumowanie
ZAŁĄCZNIKI
Komenda Główna Armii Krajowej i zarys
organizacyjny komend terenowych
Armia Krajowa – struktura terenowa
Przedmowa do książki Kazimierza
Malinowskiego Żołnierze łączności
walczącej Warszawy
Relacja o firmie „K. Borkowski i S-ka”
– pomocniczym ośrodku w propaństwowej
konspiracji 1939–1944 (przykład twórczej
„inicjatywy prywatnej”)
List do redakcji „Polityki”
List otwarty do Jana Matłachowskiego
WYKAZ SKRÓTÓW
BIBLIOGRAFIA
INDEKS NAZWISK
Z recenzji I wydania książki "Kazimierz Pluta-Czachowski Kuczaba":
A co z losami piłsudczyków,
którzy przetrwali wojnę i stalinizm? Nowe światło rzucają na nie dwie książki
krakowskiego badacza Mirosława Lewandowskiego, poświęcone próbom prowadzenia
niezależnej działalności politycznej przez byłych legionistów, członków
politycznego estabishmentu w II RP, wysokich rangą oficerów Armii Krajowej i
powojennych więźniów: płk. Ludwika Muzyczkę i Kazimierza Plutę-Czachowskiego.
Trudno uznać te książki
za klasyczne biografie: to raczej świadectwo mrówczej pracy Lewandowskiego nad
aktami SB, które inwigilowało obu pułkowników w stanie spoczynku przez ponad 20
lat, od chwili ich amenstionowania i rehabilitacji w czasie odwilży: świadectwo
mroczne (obie publikacje dają bardzo wyrazisty, nieznany chyba dotąd w
literaturze przedmiotu obraz osaczenia, jakie SB fundowała akowcom), nie do
końca uporządkowane, prowadzące autora do daleko idących konkluzji.
Czynny w młodości w
podziemnej KPN Lewandowski, który deklaruje, że nie jest akademickim historykiem
(choć ma już poważny i nagradzany dorobek), chce widzieć w obu swoich bohaterach
brakujące ogniwo polskiej opozycji demokratycznej, prekursorów jej "nurtu
niepodległościowego". Nie jestem pewien, czy to hipoteza całkiem uprawniona:
pytanie, na ile poszczególne inicjatywy emerytowanych pułkowników wolno uznać za
składowe przemyślanego, dalekosiężnego projektu niepodległościowego, czy wolno
ex silentio, z braku źródeł wnioskować o istnieniu rozbudowanej konspiracji
funkcjonującej przed "Ruchem", KOR i ROPCiO. Zachowuję w tej kwestii spore
wątpliwości.
W pełni uzasadnione jest
natomiast uznanie Muzyczki i Pluty-Czachowskiego za piłsudczyków zaangażowanych
nie tylko w ocalenie pamięci i więzi środowiskowych, lecz w zachowanie, jak
pisze autor, "dziedzictwa intelektualnego Armii Krajowej"...
Wojciech Stanisławski
"Sieci" (26.02 - 4.03.2018)
„Kazimierz
Pluta-Czachowski Kuczaba” to druga książka Mirosława Lewandowskiego o
działaczach nurtu niepodległościowego. Po jej przeczytaniu trudno mieć
jeszcze wątpliwości co do faktu istnienia nurtu (chociaż pewnie znajdą się
ludzie, których nic nie przekona). Sama nazwa nurtu pada rzadko. W tym
wypadku mamy do czynienia z centralną postacią ruchu, która z racji stopnia
wojskowego i aktywności jest faktycznym przywódcą środowiska; przynajmniej
do końca lat sześćdziesiątych, kiedy tą funkcję przejmuje generał Roman
Abraham. Pułkownik prowadzi salon, przez który przewija się wielu
zasłużonych ludzi, tzw. „starej wiary”. Pluta-Czachowski ma typowy życiorys
uczestnika zasadniczego trzonu formacji piłsudczykowskiej: I Brygada
Legionów - przedwojenne Wojsko Polskie - AK i Powstanie Warszawskie (w
czasie którego był ciężko ranny) - więzienie stalinowskie. Następnie okres
po roku 1956, który jest głównym przedmiotem badań autora.
Autor skazany jest
na analizę akt esbeckich, które wnikliwie bada. Trzeba powiedzieć , że
materiały SB okazują się bezcenne, są jakby pogrobowym prezentem dla badaczy
najnowszych dziejów Polski. M. Lewandowski dostrzega, że działacze ruchu
mają świadomość, iż są cały czas inwigilowani. Nawet więcej - wiedzą kto
jest agentem. „Aniołem stróżem” pułkownika Pluty jest Adam Malewski,
zarejestrowany jako TW „Chłopicki”. Pułkownik ma świadomość jaką rolę
odgrywa „Chłopicki” i dlatego w jego obecności nie omawia ważniejszych
tematów, nie mówi wszystkiego, odnosi do niego z rezerwą. Jednocześnie nie
zrywa z nim kontaktów, uznając że lepsze jest zło znane. Podobna jest
sytuacja Przemysława Weissa (TW „Kleszewski”). Były też postacie ruchu,
które były zarejestrowane jako TW, a faktycznie agentami nie były, jak np.
rotmistrz Zygmunt Augustowski (TW „Mociński.”) Czytając notatki esbeckie
będące formalnie doniesieniami TW „Mocińskiego” Lewandowski zauważa sprytną
grę rotmistrza, który mówi o swoich kolegach z lekceważeniem, krytycznie,
przekazując informacje niepełne, zafałszowane. Faktycznie oddaje dla nurtu
nieocenione usługi, utrzymując też trudne wtedy (z przyczyn politycznych i
technicznych) kontakty z emigracją. Zdaniem autora na podobną grę
wskazywałby też życiorys Augustowskiego, wieloletniego oficera kontrwywiadu
(„dwójki”).
Działacze nurtu to ta część środowiska akowskiego, która nigdy nie
pogodziła się z utratą niepodległości, nie zaakceptowała PRL-u. Jednocześnie
mając świadomość tragicznych wydarzeń czasów wojny, przede wszystkim -
Powstania Warszawskiego, powojennego podziemia i terroru stalinowskiego -
praktycznie rezygnuje z walki zbrojnej. Nie tworzy też nowych struktur,
nazwy, programu. Zarazem stopniowo, krok po kroku tworzy podstawy do
zrobienia wyłomu w totalitarnym systemie. Najpierw jest to przede wszystkim
odnowienie kontaktów, utrzymanie więzi, nawiązanie łączności z
niepodległościową emigracją. Następnie podjęcie walki na polu, na którym
mimo wszystko była szansa na zwycięstwo z potężnym przeciwnikiem. Była to
walka o świadomość Polaków. Przede wszystkim chodziło tu o pamięć o Armii
Krajowej, która była przez komunistów zacierana, pomniejszana,
dyskredytowana. Odwrotnie - Pluta i inni starali się wiedzę o AK
popularyzować , przywrócić jej dobre imię i należne miejsce w historii...
Piotr Plebanek
"Opinia nurtu niepodległościowego" (nr 18 z 2018)
Recenzje i komentarze dotyczące II wydania książki:
Fakty polityczne
starał się kiedyś samemu tworzyć wywodzący się z krakowskiej Konfederacji
Polski Niepodległej z czasów antykomunistycznej opozycji Mirosław
Lewandowski. Tak jak Grupiński został posłem. Ale w odróżnieniu od niego na
ministra już nie awansował. Na przeszkodzie objęciu przez renomowanego dziś
historyka kierownictwa resortu sprawiedliwości stanęły zarówno niechęć
establishmentu do dopuszczenia nurtu niepodległościowego do materii tak
wrażliwej jak sądownictwo – jak wygórowane żądania licytujących w rozmowach
o rozszerzeniu koalicji rządowej partyjnych kolegów.
Przez to parlamentarna
kariera Mirosława Lewandowskiego ograniczyła się do jednej tylko krótkiej
kadencji. Polska straciła przez to kompetentnego i pracowitego posła,
zyskała za to znakomitego historyka, niestrudzonego kronikarza nurtu
niepodległościowego. Jako warszawiak z urodzenia nigdy nie kibicujący Wiśle
czy Cracovii (lektura kronik kryminalnych potwierdza, wraz ze słynnym filmem
Patryka Vegi “Bad Boy”, że miałem rację w tym negatywnym wyborze) przyznam,
że właśnie krakowskie środowisko obfituje w tych ostatnich. Gwiazdor Polsatu
i Radia Zet Bogdan Rymanowski, którego polityczna świadomość formowała się
trzy i pół dekady temu i jeszcze wcześniej w trakcie gonitw z milicją po
nowohuckich osiedlach (komuniści na własną zgubę zamiast pierwszego w
zamierzeniu socjalistycznego miasta zbudowali takie, w którym ze względu na
plan wzorowany na rzymskim a zbliżony do labiryntu w żaden sposób
kontrrewolucji doścignąć się nie dało) w barwach Federacji Młodzieży
Walczącej – właśnie dał nam cenną i pionierską biografię jeszcze bardziej
nieuchwytnego Kornela Morawieckiego, ukrywającego się przez sześć lat, a
więc półtora roku dłużej niż sam Zbigniew Bujak, założyciela “Solidarności
Walczącej” (“Dopaść Morawieckiego”).
Zaś
Lewandowski przedstawił nam nie tylko po benedyktyńsku dokładną aż do
drobiazgowości, ale też pasjonującą – co w wypadku książki 1500 stron
liczącej i na dwa tomy rozbitej pozostaje komplementem nielichym, ale tu nie
na wyrost – monografię życia i działalności Kazimierza Pluty-Czachowskiego,
którego linia życia rozciąga się pomiędzy odmiennymi epokami przez 65 lat
działalności publicznej: od pierwszego wymarszu Legionów na front rosyjski w
1914 r. po nieudaną zresztą misję mediacyjną do prymasa Stefana Wyszyńskiego,
mającą na celu pogodzenie wtedy już poróżnionych przywódców Ruchu Obrony
Praw Człowieka i Obywatela Andrzeja Czumy i Leszka Moczulskiego.
W trakcie promocji
biografii na “Przystanku Historia” przy Marszałkowskiej dowcipkowałem – bo
rzecz działa się w trakcie katarskiego mundialu, a konkretnie niedługo po
meczu z Meksykiem – że przynajmniej jeden Lewandowski nas nie zawiódł, za co
cześć mu i chwała. W każdym żarcie jak w bajce jest trochę prawdy, zresztą
nie o bajkach, lecz o współczesnej baśni też jeszcze tu będzie, tyle, że
nieco później. Trudno jednak nie odnotować, że chociaż pięknie wydana przez
Akces książka o Czachowskim nie nosi jak poprzednie (“Gaz na ulicach” o
krakowskich i nowohuckich zadymach) rewolwerowo brzmiącego tytułu – stała
się właśnie “na przystanku” przedmiotem ożywionych polemik, dotyczących
losów nurtu niepodległościowego już w wiele lat po śmierci bohatera: sala
podzieliła się na zwolenników i oponentów postawy Leszka Moczulskiego, który
wobec szantażu lustracyjnego ze strony rządzących wraz z całą KPN zagłosował
trzy dekady temu za odwołaniem gabinetu Jana Olszewskiego. Każdy biograf
postaci zmarłej przed prawie półwieczem może tylko marzyć o podobnie żywym
przyjęciu jego dzieła.
Zapowiada
następne. Zapewne monografia Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania nie
tylko zainteresuje specjalistów, ale też przypomni… wstydliwy dla ówczesnych
liderów NSZZ “Solidarność” w tym przewodniczącego Lecha Wałęsy paradoks, że
pierwszy czas legalnego istnienia i działania Związku potocznie przecież
nazywany “szesnastoma miesiącami wolności” (1980-81) ówczesne kierownictwo
KPN z Leszkiem Moczulskim i Tadeuszem Stańskim spędziło za kratami, jeśli
nie liczyć krótkich przerw, spowodowanych – jak udowadnia Andrzej Anusz w “Kościele
Obywatelskim” – humanitarnymi interwencjami hierarchów. Zaś ich pozostającym
na wolności zwolennikom przypadało wtedy organizowanie marszów “w obronie
więzionych za przekonania”, czemu służyły właśnie wspomniane komitety, temat
zapowiadanej teraz książki Mirosława Lewandowskiego.
Opowieścią o
blokadzie baz wojsk radzieckich oraz okupacji komitetów partyjnych przez KPN
stanie się jeszcze kolejna publikacja tego samego autora. Tym razem
kłopotliwa z pewnością dla rządu Tadeusza Mazowieckiego.
Doskonale
pamiętam, jak wczesną jesienią 1989 r. kiedy to jak wiemy Polską rządził już
pierwszy niekomunistyczny premier – z czym, jak się okazało i co przypomni
niebawem Lewandowski było trochę tak, jak z 16 miesiącami wolności właśnie –
zadzwonił do mnie szef Organizacji Akademickiej KPN “Orzeł Biały” Wojciech
Gawkowski, dziś ceniony mecenas. Zdyszany powiadomił mnie, że wraz z
kolegami udało mu się właśnie przedrzeć do siedziby Komitetu Warszawskiego
PZPR w alejach Ujazdowskich. Siedzieli już w środku ale budynek okrążały
podjeżdżające na sygnale siły milicyjne, podległe wtedy – jeśli tak rzec
można – mniej Mazowieckiemu a bardziej ówczesnemu wicepremierowi i
ministrowi spraw wewnętrznych gen. Czesławowi Kiszczakowi, osiem lat
wcześniej głównemu obok innego generała Wojciecha Jaruzelskiego autorowi
stanu wojennego.
Szybko
pobiegłem na Powiśle, do mieszkania przewodniczącego na ulicę Jaracza.
– Niech rząd
Mazowieckiego pokaże swoją siłę na KPN-owcach skoro nie umie jej pokazać na
komunistach – podsumował jeszcze w przedpokoju Leszek Moczulski, gdy
pokrótce zreferowałem mu sytuację. Przewodniczący ma dar znalezienia już
naprędce najcelniejszej formuły dla każdego historycznego zdarzenia czy
nawet epizodu.
Podobny
cechuje Lewandowskiego, również odkąd przestał historię tworzyć a zaczął
opisywać, więc o efekt w tym wypadku możemy pozostać spokojni. Zwłaszcza
jeśli wyda to renomowany Akces, dysponujący unikatowymi zdjęciami Mirosława
Mikulskiego, dokumentującymi blokady baz wojsk radzieckich na trzy lata
przed ich wycofaniem z Polski; część tych wyjątkowych fotografii można już
podziwiać w opublikowanej na trzydziestolecie partii Moczulskiego “Konfederacji”.
Łukasz Perzyna, "Muzy nie milkną"
Audycja Jolanty Drużyńskiej w Radiu Kraków poświęcona książce - 1 lutego 2023 roku
Mirosław Lewandowski na konferencji zorganizowanej w Krakowie 27 i 28 października 2022 roku z okazji 80-lecia powstania Armii Krajowej - "zajawka" referatu pt. "Kazimierz Pluta-Czachowski w Krakowie 1939-1941".
Prezentacja książki w Warszawie ("Przystanek Historia IPN") 25 listopada 2022 roku z udziałem Ministra Jana Józefa Kasprzyka - Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, dr. Andrzeja Anusza oraz autora.