Leszek Moczulski:
To nie jest oryginalny 1. numer. Winietkę z tytułem
"Opinia" w negatywie (na czarnym prostokącie) wprowadziłem nieco później, w nr 1. była jeszcze w pozytywie - wystukana literkami
oooooo.
Ponadto 1. numer w całości napisałem sam – i nikt o tym nie wiedział, że robię pierwszy numer. Nie wynikało to z konspiracji. W tym czasie nieprzerwanie jeździłem po kraju, zakładając nowe grupy
Ruchu Obrony, ale niespodziewanie zrobił mi się dzień wolny, usiadłem przy maszynie i wystukałem cały numer, od razu w gotowej szacie graficznej, aby nie było potrzeby przepisywania.
Wcześniej jedynie rozmawiałem z paroma osobami o tytule – raczej z nn, niż
Ruchu Obrony – i Andrzej Szumański zaproponował mi ten tytuł. Chodziło m. in. o to, aby nie dublować nazwy istniejącego pisma. Ani
[Wojciecha] Ziembińskiego, ani [Kazimierza] Janusza nie powiadomiłem – cały dzień pisałem i nie wychodziłem z
domu - że podaje ich nazwiska (i adres Kazika) jako członków kolegium. Wcześniej wprawdzie zamierzałem stworzyć szersze kolegium, zaproponowałem nawet udział Andrzejowi Czumie (odmówił, bo miał bardzo dużo zajęć w pracy w PKP), ale przy robieniu numeru z tego zrezygnowałem. Gdyby ktoś z
Ruchu Obrony przyszedł akurat na Jaracza, znalazłby się w kolegium, bo ze względów bezpieczeństwa im więcej tam było osób, tym lepiej. Co do Wojtka i Kazika byłem pewien, że się zgodzą.
Pracą podzieliliśmy się później: Wojtek miał zając się techniką i pisać felieton historyczny (ukazywał się od 2. numeru), Kazik przyjmować interesantów, przyjmować ewentualne artykuły czy informacje z zewnątrz (spoza
Ruchu Obrony).
Wydaje mi się również, że w tej wersji
"Opinii" nr 1 są materiały z późniejszych numerów, a także zmieniona została kolejność.
"Niedbał" – to Stefan Kurowski, (używał i innych pseudonimów, np.
"Ostaniec"), a o ile pamiętam, jego pierwszy artykuł (był bardzo długi i miałem sporo kłopotu, żeby go skrócić, zachowując całą problematykę) ukazał się w 3.
numerze "Opinii". Póki nie ukazała się "Opinia", nie było powodu, aby pisał do niej artykuł.
Pierwszy numer, a także i inne, ludzie prywatnie przepisywali; być może ktoś chciał lepiej zredagować numer i uzupełnił go artykułem z innego.
|